byście potrafili nie czekać...
Nie znam artysty, który namalował motyla. Autorem fotografii jest David Taggart, który przemierzał ulice Valparaiso w Chile, wypatrując sztuki ulicznej. Gdy robił zdjęcie, w kadrze pojawił się starszy mężczyzna. Ze względu na symbolikę David nazwał ten obraz "Metamorfoza" (2010). Nie wiem, czy ta historia jest prawdziwa, ale podoba mi się. Przeczytałam o niej na blogu "…y mientras tanto…and meanwhile".
Ktoś ostatnio powiedział - życzę wam, byście potrafili nie czekać. Na nic. Byście odrobili lekcję z bycia tu i teraz. Przyjęłam te życzenia do serca. I odrabiam tę lekcję. Prawie codziennie.
Mówią, że plany się realizuje a życzenia się spełnia. No to spełniam.
Ten kochany piesek towarzyszył mi kiedyś w samotnych/jużniesamotnych spacerach w górach. Po prostu gdy szłam, przyłączał się. Szedł przodem. Albo obok mnie. W każdym razie spacerowaliśmy razem. To on decydował jak długo idzie. Czasem szliśmy całą drogę wspólnie, a czasem w którymś momencie przystawał i zawracał. Jak ja to lubiłam. Tę naszą obecność. Prawie bez słów. Tych dwoje wędrujących sobie. Donikąd i po nic.
Jakiś czas temu dowiedziałam się, że już go nie ma.
Pozostały wspomnienia i kilka fotografii. Nosek. Mówiliśmy o nim Nosek ❤
"Jeśli jesteś zmęczony, odpocznij.
Jeśli nie masz ochoty zaczynać nowego projektu, nie rób tego.
Jeśli nie masz ochoty na rozmowę, bądź cicho.
Jeśli masz dość tych wiadomości, wyłącz je.
Jeśli chcesz coś przełożyć na jutro, zrób to.
Jeśli nie chcesz nic robić, to nic dziś nie rób.
Poczuj pełnię pustki, ogrom ciszy, czyste życie w swoich bezproduktywnych chwilach.
Czas nie zawsze musi być wypełniony.
Wystarczy, po prostu pozostać w swoim byciu."
- Jeff Foster
Komentarze
Prześlij komentarz