Był taki moment w mojej pracy szkoleniowej, że przeżywałam, gdy pokonywałam granice powiatu😊. Jak dziś pamiętam wyjazd do Bursy dla Młodzieży w Człuchowie. Minął rok i wylądowałam w Gdańsku. To moje ulubione miasto wojewódzkie😉. I jeszcze ten wiatr od morza.
14 marca br. przeprowadziłam szkolenie dla grona pedagogicznego w Zespole Szkół Kreowania Wizerunku.To niezwykłe miejsce. Od progu jest na czym zawiesić oko - balowe suknie, tkaniny, grafiki, plakaty, mnóstwo kolorów i inspiracji.
W czasie szkolenia zajęliśmy się profilaktyką samobójstw w środowisku szkolnym. Sporo informacji, wyniki badań i wskazówki, co może zrobić szkoła, aby zapobiec zachowaniom autodestrukcyjnym. Padły też konkretne pytania m.in. o możliwy wpływ leków psychotropowych na podjęcie prób samobójczych czy ocenę oddziaływania filmu “Trzynaście powodów”. Zwykle staram się odpowiadać na bieżąco, ale pośpiech sprawił, że ostatnie pytanie pozostało bez odpowiedzi. Warto to nadrobić. Moje stanowisko jest zgodne z opinią wyrażoną poniżej:
Ważną częścią szkolenia jest kwestia interwencji szkoły po samobójczej śmierci ucznia. Nie mniej - jak przygotować się na powrót do szkoły ucznia po próbie samobójczej.
Zastanawialiśmy się też nad taką sytuacją - rodzic mówi w zaufaniu wychowawcy, że syn/córka ma za sobą próbę samobójczą i zobowiązuje do zachowania tego w tajemnicy. Co robić? Ja próbowałabym przekonać rodzica, że dla dobra dziecka, warto tę informację przekazać przynajmniej pedagogowi czy psychologowi szkolnemu. Choćby w kwestii zapewnienia dziecku bezpieczeństwa. Nie chodzi o bezmyślne rozpowiadanie, ale poinformowanie osób, które zaopiekują się uczniem. Trzeba pamiętać, że czas kilku tygodni po próbie samobójczej jest szczególnie trudny i niesie ryzyko jej ponowienia.
I jeszcze jedno. Ktoś opowiedział, że był ostatnio na zebraniu w szkole swojego nastoletniego dziecka, w czasie którego poinformowano obecnych o liczbie prób samobójczych, które podjęli uczniowie tej szkoły. Informacja ta była uzupełniona treściami profilaktycznymi i wskazówkami dla rodziców, gdzie można uzyskać pomoc. Jak słyszę takie rzeczy, to serce rośnie. Rozumiem szok rodziców. Ale wiem, że z czasem ma szansę ustąpić refleksji. Ważne, abyśmy mieli świadomość, że “takie rzeczy” dzieją się tu i teraz. Nie gdzieś tam i komuś. Ale również w szkole mojego dziecka. Że samobójstwo to problem, który może dotknąć każdego. Dlatego warto o nim mówić i przekazywać rzeczowe informacje, tak, abyśmy w porę dostrzegli, że z dzieckiem dzieje się coś złego. Umieli wyłapać sygnały. A potem zorganizowali mu pomoc.
Było to dla mnie bardzo ważne spotkanie. Wymagające. Dało wiele do myślenia. Zainspirowało.
Tak się złożyło, że już w samochodzie przypomniałam sobie, że nie zabrałam z sali moich książek, które polecam. Kiedy po nie wróciłam, nauczyciele opuszczali klasę. Jedna z pań zagadnęła mnie w temacie swoich przemyśleń. Była doświadczonym pedagogiem, mówiła tak ciekawie, wracała wspomnieniami do czasów, gdy nawet wycieczki szkolne były jakieś inne... Dłuuugo wychodziłam z tej szkoły i wcale mi nie było śpieszno.
Komentarze
Prześlij komentarz