Ustaliłam, że w Polsce w 2014 roku blisko 600 młodych osób podjęło zamach samobójczy. To tak, jakby z powierzchni ziemi zniknął zespół szkół ponadgimnazjalnych na Podkarpaciu albo szkoła gastronomiczna na Wyżynie Śląskiej albo jedna z podstawówek w Lęborku czy Kielcach albo dwujęzyczne liceum w Warszawie.
Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że na swoje życie targnęło się 71 osób w wieku 10-14 lat i 526 pomiędzy 15-19 rokiem życia. Dwoje dzieci miało 9 lat lub mniej.
"W latach 1999–2006 śmiercią samobójczą zmarło łącznie 2556 dzieci i nastolatków w wieku 10–19 lat (Bąbik, A., Olejniczak, D. (2014). Uwarunkowania i profilaktyka samobójstw wśród dzieci i młodzieży w Polsce. Dziecko krzywdzone. Teoria, badania, praktyka)
Jak podaje GUS od 25 lat liczba samobójstw wśród nastolatków (wiek 15-19 lat) nieustannie rośnie. W latach 90-tych samobójstwa stanowiły ok. 10% zgonów w tym przedziale wieku, a w 2000 roku już 16%. "Ten wysoki udział nadal się utrzymuje i - pomimo istotnego spadku ogólnej liczby zgonów wśród młodych osób - zamachy samobójcze w 2013 r. stanowiły przyczynę prawie 1/5 ich zgonów" (GUS Departament Badań Demograficznych i Rynku Pracy, Dzieci w Polsce w 2014 roku. Charakterystyka demograficzna, W-wa, czerwiec 2015r.)
Dr Agnieszka Haś i dr Tomasz Rajtar (Zakład Psychologii Sądowej, Instytut Ekspertyz Sądowych, Kraków) badali czynniki ryzyka samobójstw dokonywanych przez osoby małoletnie. W tym celu poddali analizie 20 opinii psychologicznych sporządzonych na potrzeby sądu w sprawach dotyczących odtworzenia sylwetki psychologicznej osób, które odebrały sobie życie w latach 2000-2013. Było to sześć dziewcząt i czternastu chłopców w wieku od 11-18 lat. Badacze określili zmienne psychospołeczne, które mogły wpłynąć na podjęcie decyzji o popełnieniu samobójstwa. Opisali m.in. sytuację rodzinną, relacje rówieśnicze, przejawy trudności wychowawczych czy motywacje samobójstwa. 90% dzieci pochodziło z pełnej rodziny, w 85% rodzin nie wystąpiła przemoc, a problem alkoholizmu dotknął 35% rodziców. Patologia dotyczyła za to sfery psychicznej. Oznaczało to brak kontaktu z dzieckiem, niezaspokojenie jego potrzeb czy model: dominująca matka/wycofany ojciec. Celem badania było też wskazanie czynników ochronnych, inaczej zapobiegawczych. To ważne, zwłaszcza jeśli idzie o wytyczne dla działań prewencyjnych.
Zdarza się, że służby ratownicze działają modelowo i ocalają życie młodego człowieka bezpośrednio przed zamachem. Sama w takiej dynamicznej akcji uczestniczyłam. Było to wiele lat temu, a do dzisiaj pamiętam, co wtedy czułam. Nie zawsze jednak jest to możliwe.
Co możemy zrobić? Zapobiegać. Jak? Co z profilaktyką?
Pojawia się dylemat – czy powinniśmy rozmawiać z uczniami na ten temat? "Kontrowersje w społeczeństwie dotyczą możliwości sprowokowania zachowań ryzykownych młodzieży oraz groźby zaindukowania myśleniem o samobójstwie" ("Zachowania samobójcze młodzieży a używanie substancji psychoaktywnych i doświadczanie przemocy" prof. Agnieszka Gmitrowicz Psychiatria wyd. Specjalne 1/2015).
Z doświadczenia wiem, że młodzież chce rozmawiać - wspominam wiele takich spotkań i zajęć w szkołach. To często oznacza niewygodne pytania, zaczepne uwagi czy kłótnie. I co z tego. Młodzi chcą wyrazić swoje zdanie, bronią go, ale też słuchają.
Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że na swoje życie targnęło się 71 osób w wieku 10-14 lat i 526 pomiędzy 15-19 rokiem życia. Dwoje dzieci miało 9 lat lub mniej.
"W latach 1999–2006 śmiercią samobójczą zmarło łącznie 2556 dzieci i nastolatków w wieku 10–19 lat (Bąbik, A., Olejniczak, D. (2014). Uwarunkowania i profilaktyka samobójstw wśród dzieci i młodzieży w Polsce. Dziecko krzywdzone. Teoria, badania, praktyka)
Jak podaje GUS od 25 lat liczba samobójstw wśród nastolatków (wiek 15-19 lat) nieustannie rośnie. W latach 90-tych samobójstwa stanowiły ok. 10% zgonów w tym przedziale wieku, a w 2000 roku już 16%. "Ten wysoki udział nadal się utrzymuje i - pomimo istotnego spadku ogólnej liczby zgonów wśród młodych osób - zamachy samobójcze w 2013 r. stanowiły przyczynę prawie 1/5 ich zgonów" (GUS Departament Badań Demograficznych i Rynku Pracy, Dzieci w Polsce w 2014 roku. Charakterystyka demograficzna, W-wa, czerwiec 2015r.)
Dr Agnieszka Haś i dr Tomasz Rajtar (Zakład Psychologii Sądowej, Instytut Ekspertyz Sądowych, Kraków) badali czynniki ryzyka samobójstw dokonywanych przez osoby małoletnie. W tym celu poddali analizie 20 opinii psychologicznych sporządzonych na potrzeby sądu w sprawach dotyczących odtworzenia sylwetki psychologicznej osób, które odebrały sobie życie w latach 2000-2013. Było to sześć dziewcząt i czternastu chłopców w wieku od 11-18 lat. Badacze określili zmienne psychospołeczne, które mogły wpłynąć na podjęcie decyzji o popełnieniu samobójstwa. Opisali m.in. sytuację rodzinną, relacje rówieśnicze, przejawy trudności wychowawczych czy motywacje samobójstwa. 90% dzieci pochodziło z pełnej rodziny, w 85% rodzin nie wystąpiła przemoc, a problem alkoholizmu dotknął 35% rodziców. Patologia dotyczyła za to sfery psychicznej. Oznaczało to brak kontaktu z dzieckiem, niezaspokojenie jego potrzeb czy model: dominująca matka/wycofany ojciec. Celem badania było też wskazanie czynników ochronnych, inaczej zapobiegawczych. To ważne, zwłaszcza jeśli idzie o wytyczne dla działań prewencyjnych.
Zdarza się, że służby ratownicze działają modelowo i ocalają życie młodego człowieka bezpośrednio przed zamachem. Sama w takiej dynamicznej akcji uczestniczyłam. Było to wiele lat temu, a do dzisiaj pamiętam, co wtedy czułam. Nie zawsze jednak jest to możliwe.
Co możemy zrobić? Zapobiegać. Jak? Co z profilaktyką?
Pojawia się dylemat – czy powinniśmy rozmawiać z uczniami na ten temat? "Kontrowersje w społeczeństwie dotyczą możliwości sprowokowania zachowań ryzykownych młodzieży oraz groźby zaindukowania myśleniem o samobójstwie" ("Zachowania samobójcze młodzieży a używanie substancji psychoaktywnych i doświadczanie przemocy" prof. Agnieszka Gmitrowicz Psychiatria wyd. Specjalne 1/2015).
Z doświadczenia wiem, że młodzież chce rozmawiać - wspominam wiele takich spotkań i zajęć w szkołach. To często oznacza niewygodne pytania, zaczepne uwagi czy kłótnie. I co z tego. Młodzi chcą wyrazić swoje zdanie, bronią go, ale też słuchają.
Komentarze
Prześlij komentarz