Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2020

odszedł w pięknym miejscu

Który już dzień uciekam przed tym pisaniem? Tamtej popieprzonej nocy przyszła wiadomość o śmierci mojego przyjaciela. akwarela: Natasza Stolp Gdybyście mogli poznać mojego przyjaciela... Zobaczylibyście uśmiech, który rozpromienia Jego twarz. I wszystko dookoła. Zobaczylibyście Jego mocne, szeroko otwarte ramiona. Którymi by was objął. A w tych ramionach spokój. Zawsze.   Przez ostatnie lata dzieliły nas setki kilometrów. 1110 na mapie. Widzieliśmy się rzadko. Ale wspólne szczęśliwe chwile, rozmowy, śmiech, łzy, muzyka, taniec - kiedyś to wszystko nas połączyło. Na zawsze. Chwilami pomaga myśl, że teraz jest wszędzie. W każdym razie już nigdy nie będziemy od siebie dalej.   Grzegorz Szlanga pisał, że jest bezsilny przyglądając się, jak Jego przyjaciel umiera. Bardzo Mu współczuję. Nam śmierć mojego przyjaciela nie podarowała nawet godziny. Minuty. Złapała nas wszystkich za mordy i już. Koniec. I kiedy umiera ktoś ode mnie młodszy, mój mózg wariuje, słysząc - śmierć naturalna. Dlatego,